GRANICE
Absur przypominał sobie…
- Podczas
mojego wędrowania nie napotykałem granic - powiedział do Zenka, który siedział
mu na kolanach.
-
Chciałbym, żeby było tak naprawdę - odparłem. – U nas trochę jeszcze zostało.
-
Natrafiałem jednak na mury i inne przeszkody, ale potrafiłem to omijać…
- Naucz
mnie tego - powiedziałem cicho.
- Chyba nie
potrafiłbym. Swojego szefa? - roześmiał się Absur.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz