36
(dzwonek telefonu)
DIABEŁ:
Ziemski śpi. Może
ty odbierzesz ten telefon?
ANIOŁ:
Dlaczego ja? Ty też
możesz. Jesteś bliżej.
DIABEŁ:
Co powiem? Mówi
diabeł? Przestraszy się.
ANIOŁ:
A ja, co powiem?
Mówi anioł? Nie uwierzy. Może Ziemski się obudzi.
(dzwonek telefonu milknie)
DIABEŁ:
No, mamy z głowy.
Naszemu śni się podróż dookoła świata. Jest szczęśliwy.
ANIOŁ:
Głęboko śpi.
DIABEŁ:
Teraz bawi się w
Paryżu.
ANIOŁ:
Zwiedza zabytki i
dzieła sztuki.
DIABEŁ:
Powiedzmy.
(dzwonek telefonu)
DIABEŁ:
Ki diabeł?!
ANIOŁ:
Chyba go obudzę.
Może to jakaś ważna życiowa wiadomość.
DIABEŁ:
Pewnie reklama nowych
zmywarek samozmywających albo sondaż preferencyjny.
(dzwonek telefonu milknie)
ZIEMSKI JAN:
Dzwonił telefon?
ANIOŁ:
Dzwonił, ale nie
odbieraliśmy. Wiadomo dlaczego.
ZIEMSKI JAN:
Trzeba było mnie
obudzić. Czekam na ważny telefon, cholera.
DIABEŁ:
Od kogo?
ZIEMSKI JAN:
Nie musicie
wszystkiego wiedzieć.
(dzwonek u drzwi, wchodzi JAKIŚ INNY)
JAKIŚ INNY:
Panie Ziemski,
dzwonię do pana i dzwonię. Chciałem wypróbować nowy telefon z promocji, za
złotówkę, wyobraź pan sobie…

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz