… Rozpaliłem
ognisko
z obcym.
Pogadaliśmy
nawet przyjaźnie.
O niebie,
ziemi,
powietrzu.
Potem
milczeliśmy długo,
myśląc o swoich
sprawach.
O zmroku przyszedł
leśniczy z
dubeltówką –
przegonił nas
na cztery wiatry.
- I skończyła się
przyjaźń…
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz