wtorek, 6 listopada 2018

LISTY DO B. - 8

… Ktoś zawołał do mnie,
ale z daleka nie mogłem rozpoznać
– kto.
Zawołał jeszcze raz,
niezrozumiale,
machnął ręką
i odszedł,
już nie patrząc na mnie.
Zniknął za jesiennymi drzewami.
Chyba był to mój sobowtór,
którego często spotykałem w młodości.
Ciekawe, czy się postarzał.
M.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz