SZCZĘŚLIWY
Mój Drogi Aniele!
Za oknem deszcz
ze śniegiem, słońce za chmurami, wiatr hula z gołymi drzewami… A ja poczułem
się zupełnie niespodziewanie – SZCZĘŚLIWY! Bez żadnego powodu. Bo przecież
takim powodem nie może być jesienny styczeń, deszcz i wietrzne urywanie głowy.
Chciałbym, mój
Aniele, aby to poczucie szczęścia dotrwało chociaż do późnego wieczora, kiedy
usnę i kiedy przyśnisz mi się, może pod postacią Wiosny, o długich nogach i anielskim uśmiechu.
Twój na zawsze
Michał syn Edwarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz