DWIE GŁOWY
Miałem dwie głowy!
Były do siebie zupełnie niepodobne - jedna z małym nosem, druga z dużym orlim; jedna z niebieskimi oczami, druga z piwnymi; jedna blond, druga czarna...
Gadały do siebie bez przerwy, co jakiś czas kłócąc się zajadle. Obydwie przemądrzałe nad wyraz i złośliwe.
Najgorzej było na spacerze. Wszyscy gapili się na nas i pokazywali palcami. Ktoś zaproponował nam pracę w cyrku, ale stanowczo odmówiłem. Jestem wrogiem cyrku, wiadomo.
Na szczęście, w połowie snu jedna głowa nagle zniknęła. Została mi ta z piwnymi oczami.
- Uff! - odetchnąłem.
Poszliśmy na piwo. Nikt nie zwracał na nas uwagi.
Jednak piwne oczy były jakieś smutne.
- Co dwie głowy, to nie jedna - usłyszałem ciche...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz