TAMA
Zbudowałem tamę przeciw złym wiadomościm, do samego nieba. Można było po niej spacerować, podziwiając słońce i książyc, rozkoszując się ciszą.
Od czasu do czasu na błękitnych skrzydłach przylatywały dobre wiadomości i bawiły się ze mną w berka. Musiałem uważać, aby nie spaść w przepaść, gdzie kłębiło się wściekłe zło, próbujące podgryźć moją tamę.
No i w końcu podgryzło. Spadałem!
Uratowała mnie rzeczywistość, z porannym dziennikiem radiowym, który włączył się razem z budzikiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz