RYSOWNIK
Okazało się, że jestem znanym na całym rozległym terytorium rysownikiem naskalnym.
Mieszkałem w przytulnej małej jaskini, gdzie przynoszono mi ogień, najlepsze kawałki mięsiw, a nawet co ładniejsze niewolnice z sąsiednich plemion.
Żyłem szczęśliwie i niezbyt pracowicie do momentu, kiedy nasz strasznie brzydki i koślawy wódz kazał mi wyryć na zboczu najwyższej góry swój portret.
Wspiąłem się tam zgnębiony, bo wiedziałem, że i tak zostanę strącony stamtąd, za karę.
Byłem bowiem rysownikiem realistycznym i moja ręka nie potrafiła kłamać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz