niedziela, 8 listopada 2015

SNY NIEDOBUDZONE - z książki - 18

BEZ JUTRA

 Śnił mi się świat bez jutra.
   Tkwiłem w teraźniejszości obok długiej, jak moje życie, przeszłości i roztrząsałem każdy miniony dzień.
   Przyszłość kłębiła się kolorami za horyzontem z pancernego szkła. Ani ja, ani nikt inny, nie mógł tam się przedostać. Ktoś z góry głośno pocieszał nas, że w ten sposób jesteśmy wieczni, ale wszyscy chcieli pożądliwie tajemniczego jutra.
   W pewnym momencie nastapił wielki wybuch, szkło pękło i przyszłość wlała się z hukiem do świata, obdzielając ludzi niezbyt sprawiedliwie, tym co miała. Ja na przykład skręciłem sobie nogę w kostce, śpiesząc się do jakiegoś szczęścia.
   Skończyła się niechciana wieczność... 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz