niedziela, 6 września 2015

DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - z książki - 56

LABIRYNT

 Absorudzik nagle i niespodziewanie znalazł się w ślepym labiryncie bez wyjścia, w dodatku ciemnym, bezsensownie długim - jak poniedziałkowy dzień. Biegł i biegł spocony, obijając się o jego boki...
   Uratowała go jakaś ręka, szarpiąca za ramię.
   - Wstawaj, czas iść do szkoły. Znowu się spóźnisz - usłyszał głos Absurdzicy.
   I tego dnia Absorudzik z niebywałą ochotą pobiegł do miejsca, którego jeszcze wczoraj serdecznie nienawidził.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz