poniedziałek, 20 kwietnia 2015

ZIEMSKI JAN I RESZTA - 49

ZIEMSKI JAN:
No i po kłopocie!
DIABEŁ:
Zabrakło dwóch podpisów.
ANIOŁ:
I dobrze. Zawracanie głowy. Jeszcze Jan wpadłby w jakąś korupcyjną pułapkę.
DIABEŁ:
Nie gadaj. Mógłby zrobić wiele dobrego dla miasta, a jak dla miasta, to trochę i dla całego świata.
ANIOŁ:
Odkąd to ty zajmujesz się dobrem dla świata?
ZIEMSKI JAN:
A wszystko dlatego, że nie uznali waszych podpisów. Nie podaliście swoich numerów.
ANIOŁ:
Ja mam, ale tajny. Nie mogę go używać na Ziemi.
DIABEŁ:
No, ja też.
ZIEMSKI JAN:
U nas bez numerów i liczb nic nie jest ważne.
DIABEŁ:
Szkoda tylko tych apanaży, jakie byś otrzymywał, będąc radnym. Szkoda.
ZIEMSKI JAN:
No, szkoda. Nie było, nie ma. Jest jak jest. Zabierajcie się do robienia kolacji.
(dzwonek, wchodzi JAKIŚ INNY)
JAKIŚ INNY:
Panie Ziemski, dle heca. Odwołali wybory. Nikt z kandydatów nie zdobył wymaganej liczby podpisów. Wszystko zaczynamy od nowa...

CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz