wtorek, 7 kwietnia 2015

ZIEMSKI JAN I RESZTA - 35

ZIEMSKI JAN:
Nie nudzi wam się ze mną?
ANIOŁ:
Ależ skąd!
DIABEŁ:
Nudzi?
ZIEMSKI JAN:
Gdzie indziej na pewno jest bardziej interesująco. O, na przykład - gdybym był gangsterem, znanym piłkarzem, miliarderem, to co innego.
ANIOŁ:
Ja tam wolę spokój i przewidywalność. Wyobraźcie sobie, kiedyś, dosyć dawno, miałem pod swoją opieką wodza Hunów. Boże święty, co to było za życie. Dobrze, że żył krótko.
DIABEŁ:
To nic. Ja miałem gwiazdę niemego kina. Ta dopiero wyprawiała!
ZIEMSKI JAN:
Opowiedz.
DIABEŁ:
Nie mogę. Nie wolno mi.
ZIEMSKI JAN:
Nudzę się często. Nic mi się nie dzieje ciekawego. Może byście coś wymyślili.
DIABEŁ:
A co byś chciał?
ZIEMSKI JAN:
A chociażby jakąś małą przygodę miłosną.
ANIOŁ:
O, nie! Znowu?
ZIEMSKI JAN:
Przepraszam bardzo. Dawno nie miałem. Zapomniałem o ostatniej.
DIABEŁ:
Zrobi się.
ANIOŁ:
Po moim trupie, że tak powiem. Nie pozwolę. Przypomnij sobie, jakie były z tym kłopoty.
ZIEMSKI JAN:
Ale się nie nudziłem.
DIABEŁ:
I o to chodzi.
(dzwonek, wchodzi JAKIŚ INNY)
JAKIŚ INNY:
Panie Ziemski, pytał o pana jakiś dziwny facet, kolorowo ubrany, jak kogut jakiś. Nie podobał mi się. Powiedziałem, że pojechałeś pan na delegację...

CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz