piątek, 24 kwietnia 2015

WĘDRÓWKI SŁONIA JAKDŁONIA - 22

NOC

   Zapadła noc. Poszybowali wysoko nad Ziemię, która odpoczywała po pracowitym dniu.
   Zefirek gdzieś zniknął, a słoń Jakdłoń i chmurka Pędzipiórka podziwiali w milczeniu gwiazdy, które wydawały się być tak blisko, a przecież, aby do nich dotrzeć, potrzebowaliby milionów lat, nawet gdyby lecieli z prędkością światła.
   A bliższy im Ksieżyc, też nieosiągalny, płynął dostojnie po granatowym niebie i oświetlał Ziemię srebrnym blaskiem.
   - Chmurko, nie śpisz? - spytał cicho słonik.
   - Nie. Przeszkadza mi pełnia Księżyca - odparła chmurka.
   - Dziwny jest nasz świat - westchnął Jakdłoń.
    - Dziwny, ale piękny - też westchnęła Pędzipiórka. - Nawet w nocy. Jak to dobrze, że istniejemy...

CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz