piątek, 20 marca 2015

ZIEMSKI JAN I RESZTA - 17

ANIOŁ:
Ciekawe, co mu się śni.
DIABEŁ:
Mogę tam wejść i zobaczyć.
ANIOŁ:
O, nie. To lepiej wejdźmy razem.
(słychać syk, chwila ciszy, drugi syk)
DIABEŁ:
Cholera jasna! Widziałeś? Z kim on mógł być?
ANIOŁ:
Jakiś zwiewny i niewyraźny. Ani ja, ani ty. To kto, na Boga?
DIABEŁ:
Senna opieka, bez naszej wiedzy?
ANIOŁ:
Ani anielski, ani diabelski.
DIABEŁ:
Może on z Czyśćca?
ANIOŁ:
Przecież nikt nie pilnuje Czyśćca.
DIABEŁ:
A byłeś tam?
ANIOŁ:
Nie. A ty?
DIABEŁ:
Nie mój teren.
ANIOŁ:
Cicho. Budzi się.
ZIEMSKI JAN:
(przeciaga się)
O, jesteście. Co macie takie miny, jakbyście coś przeskrobali?
ANIOŁ:
Co ci się śniło?
ZIEMSKI JAN:
Nie pamiętam. Może jakieś kobitki, mam nadzieję.
ANIOŁ:
Tobie tylko to w głowie.
ZIEMSKI JAN:
Żartuję, żartuję... Trzeba iść pod prysznic. Kto idzie ze mną?
ANIOŁ:
No, wiesz?!
DIABEŁ:
Mogę ci umyć plecy...
(dzwonek, wchodzi JAKIŚ INNY)
JAKIŚ INNY:
Panie Ziemski, masz pan wodę? Ja nie mam. Pewnie znowu coś remontują, cholery...

CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz