- Tak właściwie, po co siedzieć godzinami przy barze i sączyć drinki, zamiast walnać ćwiartkę spirytusu? - spytał barman, nie wiadomo kogo.
- Racja. Proszę mi podać - odrzekłem.
- Nie wolno mi. Straciłbym wszystkich klientów - zakończył barman, nie patrząc mi w oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz