Po długim niewidzeniu dzik Absur znowu spotkał sówkę o nazwisku Mrówka. Tak się zagadali na rogu ulicy, że nawet nie zauważyli sporego zbiegowiska wokół siebie. Dzik Absur bowiem tego dnia wyszedł z domu w pidżamie. Sówka zadzwoniła po taksówkę dla dzika, a policja rozpędziła nielegalne zbiegowisko ciekawskiej gawiedzi.
- Zupełnie, jakby w życiu nie widzieli pidżamy - myślał Absur w taksówce, za którą zapłaciła sówka o nazwisku Mrówka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz