Ważne Młyny, czwartek
Dzień dobry!
Nie mogę
Cię dotknąć, zobaczyć, ani usłyszeć, a przecież istniejesz DLA MNIE tak samo
jak człowiek, który w zeszłym tygodniu prosił, żebym przeprowadził go na drugą
stronę ruchliwej ulicy. Wziąłem go pod rękę, przeszliśmy między samochodami,
rozmawiając o niedoli starości i braku wrażliwości kierowców. Potem ja i
staruszek rozeszliśmy się w swoje strony. Ale Ty zostaniesz ze mną do końca
życia, jeśli sobie tylko Ciebie wyobrażę.
M.W.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz