Urodziłem się w czepku
w niedzielę
w maju
w słoneczny dzień
A wróble za oknem ćwierkały
że całe moje życie będzie
jednym wielkim świętem
Myliły się:
moje życie to sobota pracująca
której się wydaje
że jest słoneczną majową niedzielą
z czepkiem nasuniętym na oczy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz