Mój Drogi Aniele!
Oglądałem z zaciekawieniem (z dziesiątego piętra) kilka manifestacji idących w różnych kierunkach z okazji Wielkiego Święta. I pomyślałem, podparty na parapecie:
- A jakby tak chytrze pozamieniać te kierunki, a na jakimś pokojowym placu urządzić wspólne grillowanie? Wegeteriańskie, oczywiście, bezkrwawe.
Niestety, słyszałem, że co najmniej dwie manifestacje gdzieś na boku się starły i naparzały. Na szczęście nieszkodliwe, bo miały hasła pokojowe raczej. A nazajutrz trzeba było do codzienności. Razem - nie ma rady!
Twój na zawsze
Michał Wroński
(syn Edwarda)
12 XI 2012 - W miejscu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz