czwartek, 5 lipca 2012

TEATR SENNY (30 d)

   Wynajęto mnie. Co godzinę wchodziłem na wysoką wieżę i uruchamiałem wielki dzwon. Jego dźwięk był tak przenikliwy, donośny i realny, że czułem, jak moja świadomość płynie na nim, aż do dalekiego poszarpanego horyzontu. I wiedziałem - słyszą mnie wszyscy ludzie w tym ogromnym kręgu. Jednoczyłem ich wokół wieży; na dwie minuty, co godzinę. Jakbym był ich absolutnym władcą - nie mogli mnie  nie słuchać...
   Taki dwuminutowy, cogodzinny dzwonnik, wynajęty nie wiadomo przez kogo!

2 komentarze:

  1. potrzeba nam takiego aniola co dzwoni....czy mu ktos placi za to?

    OdpowiedzUsuń
  2. Anioł nie potrzebuje pieniędzy! Gdyby chciał, miałby je wszystkie, jakie są na świecie!!!

    OdpowiedzUsuń