23
Usłyszałem
melodię!
To dzwonił
telefon, którego do tej pory nie zauważyłem. Leżał na biurku pod stertą
papierów.
- Kto to?
Nacisnąłem
guzik.
- Co nie
dzwonisz? Wróciłeś już? - usłyszałem damski głos.
Serce mi
zabiło.
- Jola?...
- No a kto?
Już mnie zapomniałeś po miesiącu? Zaraz przylecę do ciebie. Posprzątaj trochę…
- Właśnie
sprzątam…
-
Stęskniłam się za tobą, wiesz?... A ty?...
- Ja też…
- Coś mi
jesteś jakiś niewyraźny. Popiłeś?...
- Ździebko…
- Mam
małą buteleczkę, dostaniesz klina… Jestem już prawie pod domem. Szykuj się, he…
Wyłączyła telefon.
- Rany boskie, co teraz? - jęknąłem.
Pośpiesznie pościeliłem tapczan. Byłem
przestraszony, ale zarazem podniecony.
- Zaczyna się intrygująco, panie
Indiomie!...
Powoli się uspokajałem. Zgasiłem papierosa i
stanąłem przy drzwiach…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz