wtorek, 24 stycznia 2017

ZA ŚWIATEM - Odc. 52

   Nagle usłyszeliśmy kroki, z daleka. Jola zesztywniała, stała się czujna, jak łania przygotowana na atak wilków. Odetchnęła.
   - Paweł, nareszcie...
   Szedł, machając do nas, ubrany w dżinsy i kraciastą koszulę. Zupełnie odmieniony.
   - Hej, hej! Jak wam się powodzi? - powiedział beztroskim tonem.
   - Powodzi jak podczas największej powodzi - odparła Jola. - Nudzimy się nieprawdopodobnie. - Załatwiłeś nam, czy załatwiłeś nas?
   - Wszystko w najlepszym porządku. Zdobyłem znaczki neutralności i bezpieczeństwa. Nie musicie ich nosić na wierzchu, ale miejcie zawsze przy sobie. Gdy was ktoś zaczepi, pokażcie. Reakcja gwarantowana. - Dał nam po małym metalowym znaczku z motywam księżyca.
   - Za jaką cenę to zdobyłeś? - spytała nieufnie Jola. - Coś mamy za to robić dla nich?
   - Nic. Absolutnie nic - zapewnił Paweł.
   - To się okaże. Oni nic nie dają dla samego dania. - Jola oglądała znaczek z umiarowaną ciekawością. - Nie za brzydki. Ciekawe, gdzie go będę nosić.
   - Znajdziesz jakieś miejsce. Ja go mam pod koszulą. - Paweł pokazał.
   - To ja też tak - powiedziałem i przypiąłem znaczek wewnątrz kurtki.
   - Sprytnie. He, he, to ja pod suknią. - Jola była już rozbawiona po dawnemu. - To gdzie idziemy teraz, szefie? Co proponujesz?
   - Może odwiedzimy poziom sportowy?...
   - O, nie! - Jola skrzywiła się.
   - Pokażemy Michałowi...
   - No, dobrze - zgodziła się Jola. -  Ale nie będę podnosiła żadnych ciężarów. Nie mam zdrowia. Tu zdrowie niepotrzebne...

C.D.N.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz