Dowiedziałem się przed chwilą z rozmowy telefonicznej wiolonczelisty, że
przenosi się na zawsze gdzieś daleko do domku nad morzem. No i nie mam
zielonego pojęcia, czy prosić mojego ducha, aby mnie przeniósł razem z
muzykiem, czy też mam czekać na nowego człowieka tutaj…

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz