GÓRA ŚMIECHU
Góra Śmiechu, wbrew nazwie, nie była wcale taka bezpieczna, jak się wydawało…
Kto wszedł
na szczyt, dostawał takiej chichotliwej wesołości, że nie można było jej
zahamować. Stwarzało to niebezpieczeństwo dla delikatnych kolorasowych gardeł.
Specjalna
ekipa górskich ratowników z zatkanymi uszami musiała takich turystów sprowadzać
krok po kroku i dopiero na samym dole śmiech zanikał.
Jednak
codziennie jakiś ciekawski Koloras z mozołem wdrapywał się na górę, spragniony
wybuchu śmiechu.
- Co za
dużo, to nie zdrowo - mawiał zawsze główny górski ratownik Żółtowiec o numerze
74467…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz