KIERUNKI
Dzik Absur nie wiedział, gdzie iść dalej.
Czuł
zmęczenie w nogach i w głowie.
- Odpocznę
jakiś czas. Niech teraz Ziemia poniesie mnie dookoła Słońca…
Ale nie
usiedział długo. Ciekawość zwyciężyła zmęczenie. Wylosował kierunek rzuconym
patykiem i poszedł ze śpiącym kotem w kieszeni, mrucząc pod nosem jakąś
piosenkę z młodości.
Szedł w
przeciwnym kierunku niż Ziemia dookoła Słońca, ale nie zdawał sobie z tego
sprawy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz