niedziela, 7 listopada 2021

WĘDRÓWKI SŁONIA JAKDŁONIA - 8 (z książki - 2015 r.)

SEN

   Prawie w ciemności wylądowali w KRAINIE SNÓW i słoń Jakdłoń nie miał czasu, aby się po niej porozglądać, bo zaraz zasnął głęboko, jakby aż do środka ziemi.

   A tam była ogromna sala koncertowa, na estradzie której niecierpliwiła się już przedziwna orkiestra złożona z bajkowych zwierząt. Ze swoimi instrumentami zasiadali: znany słonikowi krecik Facecik z tubą, Kocurek Murek z klarnetem, nosorożec Corzec z wiolonczelą, paw Niepaf z fagotem, rak Tak z altówką, sówka Zadniówka z bębnami, wielbłąd Bezbłąd z talerzami, biedronka Iwonka z dzwonkami, żółw Uf z trąbką, jamnik Bingo z puzonem, ośmiornica Siedmiornica z harfą, foka Zmokła z kontrabasem, żyrafa Aha z rogiem, świstak Nietak z fletem, wrona Zogona z werblami, struś Bezimienny z fletnią pana, lew Ef przy fortepianie, osioł Wesoł z waltornią, wiewiórka Słonkocórka ze skrzypcami, a orzeł Wspaniały siedział bez żadnego instrumentu, gotowy do wybijania nogą rytmu.

   Słoń Jakdłoń podniósł pałeczkę dyrygenta, orkiestra znieruchomiała i po chwili na cały świat popłynęła przecudna melodia, nigdy przez nikogo nie skomponowana i nigdy jeszcze nie wykonywana. Uleciała na zachód, na wschód, na północ, na południe. Słyszeli ją wszyscy ludzie, nie widząc, kto ją gra. Ucichły swary, spory, sprzeczki, ostre dyskusje, kłótnie, a nawet wojny.

   A dyrygował tym wszystkim nasz słoń Jakdłoń…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz