NOC
Zapadła noc. Poszybowali wysoko nad Ziemię, która odpoczywała po pracowitym dniu.
Zefirek gdzieś zniknął, a słoń Jakdłoń i
chmurka Pędzipiórka podziwiali w milczeniu gwiazdy, które wydawały się być tak
blisko, a przecież, aby do nich dotrzeć, potrzebowaliby milionów lat, nawet
gdyby lecieli z prędkością światła.
A bliższy im Księżyc, też nieosiągalny,
płynął dostojnie po granatowym niebie i oświetlał Ziemię srebrnym blaskiem.
- Chmurko, nie śpisz? - spytał cicho słonik.
- Nie. Przeszkadza mi pełnia Księżyca -
odparła chmurka.
- Dziwny jest nasz świat - westchnął
Jakdłoń.
- Dziwny, ale piękny - też westchnęła
Pędzipiórka. - Nawet w nocy. Jak to dobrze, że istniejemy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz