TELEGRAMY
Mój Drogi Aniele!
Nagle pomyślałem, że z naszego życia zniknęły TELEGRAMY! Zupełnie po cichu, stopniowo i w mękach niepotrzebności (nie wiem, czy istnieje taki wyraz, ale mi pasował).
A przecież telegramy towarzyszyły nam od zawsze i przynosiły tylko ważne – miłe, a czasem smutne – wiadomości: TĘSKNIĘ BARDZO… WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN (IMIENIN, NARODZIN DZIECKA, ZDANIA MATURY)… PRZYJEŻDŻAM JUTRO… BYŁEM, JESTEM, BĘDĘ ZAWSZE… PROSZĘ ZGŁOSIĆ SIĘ PO ODBIÓR NAGRODY… Albo niestety: POGRZEB 17 LIPCA O GODZINIE 12 PROSZĘ PRZYJECHAĆ…
Wiadomości zawsze zmuszające do szybszego bicia serce!
Pamiętasz, mój Aniele, kiedy dostałem ostatni raz telegram? Możesz nie pamiętać. Ja pamiętam. Mam go w wielkiej szufladzie mojego biurka o lwich łapach – Siedzibie Przeszłości. Zaglądnąłem tam wczoraj. Też zaglądnij i przeczytaj. Tylko dwa słowa…
Twój na zawsze
Michał syn Edwarda

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz