ZA HORYZONT
- Gdzie idziesz? - spytał Kosmosek Absorudzika, gdy spotkał go, spieszącego z plecakiem.
- Za
horyzont, pozbierać trochę malin - odrzekł Absorudzik.
- Mogę iść
z tobą?...
- Możesz,
pewnie…
I poszli.
Jednak nie znaleźli horyzontu, bo był zakopany w miejskim krajobrazie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz