poniedziałek, 6 lipca 2020

UKŁADANKA - 6 (z bajkowej książki)


SOPEL

   Tego dziwnego lata było tak zimno, że na dziurawej rynnie uformował się niebywale piękny Sopel Lodowy. Podziwiali go ludzie z okolicy, a nawet na saniach przyjeżdżały wycieczki z daleka, aby robić sobie zdjęcia na jego białoszarym tle.
   Sopel był dumny jak lew. Stale się powiększał i nadawał sobie fantastyczne kształty.
   - Byle do zimy - myślał skrycie. - Może wtedy będę wielki jak ten cały dom, jak jakiś lodowiec grenlandzki.
   Tymczasem przyszła jesień, ni taka ni owaka, ale jeszcze chłodna –  Soplowi zaczęło kapać z nosa. A od grudnia zaczęło być coraz cieplej i cieplej,  w styczniu termometr pokazywał już powyżej zera.
   Za to luty był upalny! Ludzie zamiast podziwiać coraz mniejszy sopel, opalali się na łąkach.
   Sopel Lodowy znikał w oczach ostatnich oglądających, aż w połowie zimy zniknął zupełnie.
   Taki to był dziwny ten 2120 rok…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz