środa, 20 maja 2020

ŚWIAT DZIKA ABSURA - 90 (z książki)


KWIATY

   Dzikowi Absurowi zaparło dech, kiedy zobaczył morze kolorowych kwiatów rosnących na dzikiej łące.
   Falowały na wietrze jakby się gdzieś śpieszyły, bo zapewne wyczuwały koniec lata. Pszczoły i motyle szalały, zupełnie nie zwracając uwagi na Absura i Mijusia, który prychał, bo przeszkadzał mu intensywny zapach.
   Absur stał z boku, żeby nie podeptać żadnego kwiatka i myślał o potędze życia.
   - One są takie piękne nie dla ludzi, ale dla samych siebie i dla swojego roślinnego potomstwa. Doraźne, krótkotrwałe, tymczasowe, a jednak wieczne - myślał.
  
   Przypomniał sobie kwiaciarnię, oglądaną niedawno w wielkim mieście. Tam wyhodowane kolorowe dzieła sztuki florystyki wabiły swoją wyrafinowaną urodą. Odcięte od ziemi, powsadzane do wazonów, żyły kilka dni dzięki wodzie.
   - Proszę trzydzieści najpiękniejszych róż dla mojej narzeczonej - usłyszał przez otwarte drzwi.
   Trzydzieści róż powędrowało w swoją ostatnią podróż…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz