KAMIEŃ
Dzik Absur
siedział zmęczony i smutny na stercie kamieni. Wiedział, że nie ma po co wracać
do domu.
- Pewnie w
moim mieście jest tak samo jak gdzie indziej, więc lepiej iść dalej. Może znajdę
jakieś szczęśliwe miejsce? - myślał.
Zaczął obserwować,
jak mrówki – w jakimś tajemniczym celu – pracowicie chodzą tam i z powrotem po
wielkim kamieniu.
- Nigdy nie
zrozumiem ich życia - westchnął.
Nagle
usłyszał dziwny odgłos, który rozproszył mrówcze robotnice. Wielki kamień pękł
na dwie równe części.
Dzik Absur
odskoczył przestraszony.
Nie zdawał
sobie sprawy, że jest przypadkowym świadkiem tajemnicy podziałów, które są
istotą świata; nie tylko ziemskiego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz