NOGI
Mój Drogi Aniele!
Otrzymaliśmy w
darze NOGI – długie, krótkie, chude, grube, proste, krzywe – aby się
przemieszczać. Nie możemy ustać, tylko chodzimy z miejsca na miejsce, w siną
dal, do jakiegoś celu, do sklepu po bułkę, do pracy, na wiec lub pochód, na
randkę, do kina, na jakąś bitwę. Noszą nas od niemowlęctwa do późnej starości.
Nieraz kopną kogoś, poślizgną się i wywiną nam numer. Z lenistwa wejdą na
konia, albo nacisną na gaz w samochodzie. Dalej, szybciej po zmęczonym globie…
A mnie się śniło
(pisałem Ci o tym), że jestem DRZEWEM, pięknym, stuletnim, szumiącym dębem. Nie
musiałem nigdzie chodzić. Wędrowałem z Ziemią dookoła Słońca.
Niestety,
podczas snu ścierpła mi lewa noga i bezczelnie mnie obudziła!
Twój
na zawsze
Michał syn Edwarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz