DOOKOŁA STOŁU
Właściwie nie
wiadomo, kto miał rację – ja czy mój Cień, podczas chodzenia dookoła stołu…
JA: Jeśli świat jest taki wspaniały, jak mówisz, to
dlaczego w nim tyle wojen, zła, nienawiści i okrucieństwa?
CIEŃ: Bo to w was, ludziach, zalągł się zły diabeł, nie
wiadomo w którym momencie. Chyba na początku, kiedy zeszliście z drzew i
zaczęliście zajmować więcej miejsca dla siebie.
JA: No, wiesz?!
CIEŃ: Dotykam Ziemi bardziej niż ty i mam dużo czasu na
obserwację. Czuję wspaniałość świata genialnie zbudowanego z kosmicznych
atomów, precyzyjnie, matematycznie; świata płynącego w czasie, który go zmienia
i odnawia. Wiosna, lato, jesień, zima! Wszystko potrzebne w swej doskonałości.
JA: Przestań. A powodzie, huragany, trzęsienia ziemi,
wybuchy wulkanów. I nieustanne zjadanie się nawzajem? Nawet wiatr niszczy góry.
CIEŃ: To kara za wasze grzechy…
Zaśmiał się.
A ja
przystawiłem stół do ściany i zakończyliśmy chodzenie dookoła świata…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz