poniedziałek, 2 stycznia 2017

ZA ŚWIATEM - Odc. 30

   Otwarły się wielkie drzwi, weszliśmy do środka. Za nami, w idealnym porządku, wchodzili pozostali kolejkowicze, rozchodząc się po magazynie. Był ogromny. Ubrania wisiały w długich rzędach, buty i przeróżne dodatki znajdowały się w skrzyniach.
   - Michałku, w co się przebierzesz? - spytała Jola.
   - Nie wiem...
   - Może chcesz być mnichem? - wtrącił się Paweł.
   - Dlaczego mnichem? - zachichotała Jola. - Paweł, a ty?
   - Byłem Napoleonem, to teraz chcę być cesarzem Neronem - odparł Paweł.
   - Nie mógłbym być sobą? - spytałem. - W  życiu nigdy nie byłem na balu maskowym. To jest wbrew mojej naturze.
   - Tu bale okresowe są obowiązkowe... Dobrze, załóż garnitur. Ale chociaż niech będzie biały - zaproponowała Jola.
   - Miałem taki na komunię świętą. Niech będzie biały - zgodziłem się. - A ty, kim będziesz -  spytałem jej.
   - Ja? Odaliską!...
   - Z gołym brzuchem? - zaśmiał się Paweł.
   - Pewnie, że z gołym. Nie mam się czego wstydzić. Dotknj, Michałku. Jest płaski i twardy...
   Chwyciła moją rękę i pogładziła po swoim brzychu. Rzeczywiście był płaski i elastyczny jak z gumy. Pewnie się zaczerwieniłem.
   - Przestańcie. Nie tutaj - ostrzegł Paweł. - Zaraz przyleci strażnik. Oni na tym poziomie chodzą po cywilnemu.
   - Masz rację. Nie tutaj... To chodźmy dobierać te kostiumy. Odaliska, biały garnitur i Neron - powiedziała Jola i poprowadziła nas do odpowiednich wieszaków. Zupełnie jakby była tutaj ekspedientką...

C.D.N.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz