... Dopiero w południe serce
i rozum pogodziły się -
po burzliwej kłótni,
powiedzmy:
ideologicznej
(rozum pukał się boleśnie w czoło,
a serce skakało do gardła).
Muszę jednak przyznać,
że serce zgodnie z rozumem,
przez cały boży dzień -
myślało o Tobie intensywnie,
co momentami było denerwujące,
dla spraw mniej ważnych.
Ale i tak nie miałem nic wielkiego do załatwienia,
oprócz szukania oferty jakiejś dorywczej pracy
oraz podpisania petycji -
o ochronie ptaków miejskich.
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz