piątek, 11 marca 2016

SNY CODZIENNE (nowe) - 75

PRZYPADEK

   Nagle znowu natknąłem się na PRZYPADEK. Nie za duży, nie za mały, nieokreślonego koloru. 
   Miał minę, jak uczniak przyłapany na paleniu papierosów. Widocznie dybał na kogoś innego. Kręcił się w kółko i co chwilę patrzył na zegarek.
   - Jak zdrowie? - spytałem bez sensu.
   - Dziękuję - bąknął. - Przepraszam, ale się śpieszę.
   Pobiegł, nie oglądając się. Zostawił na ziemi kolorową reklamówkę pełną tekturowych teczek.
   Nie zaglądałem do nich. Wróciłem do zaplanowanego dnia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz