niedziela, 21 lutego 2016

SNY CODZIENNE (nowe) - 57


WESOŁE MIASTECZKO

   Znowu znalazłem się w Wesołym Miasteczku mojego dzieciństwa: z jedną karuzelą, jedną strzelnicą, jedną kobietą bez głowy i jednym gabinetem krzywych luster.
   Karuzela była nieczynna z powodu strajku obsługi, na strzelnicy zabrakło śrutu, kobieta bez głowy zachorowała na grypę, więc krążyłem tylko w gabinecie krzywych luster, robiąc śmieszne miny, ale wychodziły mi strasznie poważne i tragicznie smutne. Nikogo to nie śmieszyło.
   W końcu przegonił mnie właściciel Wesołego Miasteczka:
   - Zjażdżaj, mały! Robisz mi antyreklamę!
   Z ulgą wróciłem do trochę weselszej rzeczywistości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz