WOLNOŚĆ
Byłem bezgranicznie wolny; latałem nad światem, rozkoszując się przestrzenią i dalekimi kolorami. Nie chciało mi się wracać na Ziemię, gdzie czekały obowiązki wymyślone nie przeze mnie.
Po pewnym czasie zaprzyjaźniłem się z jerzykami, które najpierw sprawdziły moje umiłowanie wolności. Resztki zniewolenia przez cywilizację musiałem wyrzucić z siebie, co nie obyło się bez pewnych trudności. Poleciały bezgłośnie w dół do ludzi, gdzie zapewne zostały zagospodarowane.
Nikt z nich nie miał czasu patrzeć na niebo z ptakami - byliśmy dla nich tylko punkcikami. Może poza jedną dziewczyną, z którą kiedyś długo rozmawiałem o granicach wolności...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz