czwartek, 26 marca 2015

ZIEMSKI JAN I RESZTA - 23

ZIEMSKI JAN:
Który z was umie gotować?
DIABEŁ:
Ja, na wolnym ogniu. Pardon, to był dowcip oczywiście.
ANIOŁ:
Ale mi dowcip!
ZIEMSKI JAN:
Poważnie. Nie chce mi się dzisiaj chodzić po knajpach. Zjadłbym w domu.
ANIOŁ:
Spróbuję. Pomogę.
DIABEŁ:
A co pan by sobie życzył, na ten przykład?
ZIEMSKI JAN:
A chociażby kotlet schabowy z ziemniakami i z kapustą zasmażaną.
ANIOŁ:
Nie chciałbyś czegoś bezmięsnego?
ZIEMSKI JAN:
Nie.
DIABEŁ:
Musielibyśmy iść najpierw na zakupy. Trzeba by kupić mięso wieprzowe, ziemiaki i kapustę. I chyba bułkę tartą, o ile pamiętam.
ZIEMSKI JAN:
No, właśnie, tyle zachodu i wschodu.
ANIOŁ:
To chodźmy już lepiej do baru mlecznego. Zjemy spokojnie naleśniki z serem. Pycha. Tanio i bez pijaków.
DIABEŁ:
Tyś zapóźniony. Nie ma już barów mlecznych w naszym mieście.
(dzwonek, wchodzi JAKIŚ INNY)
JAKIŚ INNY:
Panie Ziemski, zapraszam na balkonowego grilla. Szwagier przywiózł świniobicie. Możesz pan się trochę dołożyć. Kilka piw wystarczy.
DIABEŁ:
O! Sezon grillowy rozpoczęty!...

CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz