ANIOŁ:
Boże, co to za mina?
ZIEMSKI JAN:
Nie chce mi się żyć!
DIABEŁ:
Co takiego? Jak to ci się nie chce?
ZIEMSKI JAN:
Normalnie. Mam tego wszystkiego dość!
ANIOŁ:
Ale dlaczego? Spójrz, jaki piękny jest świat.
ZIEMSKI JAN:
Piękny, piękny! Pobądź trochę człowiekiem, to zobaczysz.
ANIOŁ:
Błękitne niebo, ptaki już zaczynają śpiewać. Wiosna idzie.
DIABEŁ:
Niedługo dziewczyny zrzucą te okropne zimowe ubrania. Pokażą gołe nogi, ramiona i brzuszki. Wyobrażasz sobie?
ZIEMSKI JAN:
Wyobrażam. Wystarczy. Widziałem to setki razy.
DIABEŁ:
Co ty gadasz. Tego nigdy dosyć.
ANIOŁ:
Chodź na spacer. Pokazuje się pierwsza zieleń.
ZIEMSKI JAN:
Nie chce mi się nigdzie chodzić. Odczepcie się ode mnie.
DIABEŁ:
Nawet do twojej knajpy?
ZIEMSKI JAN:
Nawet!
DIABEŁ (do ANIOŁA);
Koniec świata. I co teraz?
ZIEMSKI JAN:
Chcę być sam.
ANIOŁ:
O, nie.
DIABEŁ:
Nie opuścimy cię w biedzie.
ANIOŁ:
Nie ma mowy.
(dzwonek, wchodzi JAKIŚ INNY)
JAKIŚ INNY:
Panie Ziemski, okazja! Rzucili telewizory plazmowe, czy jakieś tam. W promocji! Najniższe ceny. Trzeba sie śpieszyć, bo towar tylko do wyczerpania zapasów...
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz