Dzień dobry! Moje nazwisko znajdą państwo na afiszu, więc nie będę się przedstawiał. Tematem moich wykładów będą odpowiedzi na pytanie - JAK.
Dzisiaj odpowiem na bardzo ważne: JAK SIĘ NIE DENERWOWAĆ W CODZIENNYM ŻYCIU?...
Proszę państwa! Nerwy trzeba szanować i troszczyć się o nie, aby były sprawne i gotowe do pomocy w ważnych momentach - na przykład podczas ślubów, rozwodów, podróży do Australii, czy też nominacji na ministra lub generała. W codzinnym życiu, kiedy sąsiad stuka młotkiem, albo wierci w ścianie, należy też zacząć stukać i wiercić. To pomaga na ogół naszym nerwom. Można też czytać książkę telefoniczną, ale według moich badań jest to mało skuteczne, chyba że zatkamy uszy watą. Podam jeszcze jeden prosty sposób na nie denerwowanie się w życiu codziennym. Otóż należy usiąść wygodnie, najlepiej na środku pokoju i patrząc w sufit, przypomnieć sobie naszą pierwszą miłość. Ale tylko jej początek, bo wiadomo jak to z miłością potem bywa...
A jak z miłością bywa - odpowiem na następnym wykładzie, w piątek o tej samej porze.
Teraz proszę, jeśli ktoś ma ochotę, na indywidualne konsultacje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz