poniedziałek, 20 października 2014

CIEŃ (90)

   Stary telewizor już dawno nie działał i kupiłem okazyjnie, bez większego zastanowienia, nowy. Nie wiadomo po co, albowiem byłem pewien, że będzie przed nim siedział godzinami Cień, rozparty w moim ulubionym fotelu. Żeby się jeszcze nie odzywał.
   Zaraz pierwszej nocy usłyszałem:
   - Powiedz mi. Tak oglądam, oglądam i nadziwić się nie mogę. Dlaczego wy, ludzie, pokazujecie przede wszystkim wasze najgorsze strony i najtragiczniejsze zdarzenia. Jakbyście się tym podniecali i w tym się lubowali. Przecież oprócz morderstw, uprowadzeń, gwałtów, zamachów, oszustw, fałszerstw wyborczych, podsłuchów, złodziejstw i tych podobnych, istnieją chyba na świecie: miłość, przyjaźń, chęć niesienia pomocy ludziom i zwierzętom, bezinteresowność, szczęście wewnętrzne bez specjalnych powodów, łagodność i uśmiech w obcowaniu z bliźnimi...
   - A czego jest więcej, według ciebie? - spytałem, ścieląc tapczan.
   - Właśnie, patrząc na te horrory, nie wiem - powiedział smutno Cień, odstawił fotel na swoje miejsce i zgasił telewizor.
   Postanowiliśmy go więcej nie włączać.
   - Niech sobie stoi...
   - Niech stoi, nie przeszkadza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz