wtorek, 12 sierpnia 2014

CIEŃ (21)

   Mój Cień był jakiś taki osowiały. Nie śpieszył się nigdzie, nie ciągnął mnie na długie spacery jak zwykle. Prawie się nie odzywał.
   - Co jest? - spytałem w końcu.
   - Myślę - odparł Cień.
   I potoczyła się taka rozmowa:
   - A nad czym to?...
   - Zastanawiam się, czy mam życie wewnętrzne. Ty je masz?...
   - Mam. Każdy ma...
   - A ja nie mam. Moje życie jest płaskie, pojawiające się i znikające. Absolutnie zewnętrzne. Mało tego, wydaje mi się, że jestem odbiciem tylko twojego życia, ale także zewnętrznego...
   - Nie przesadzaj...
   - Nic właściwie o tobie nie wiem. Nie mówisz mi, co cię nurtuje w środku. Gadasz do mnie same banialuki, jakbym był dzieckiem. Skąd mam czerpać wzorce dla swojego życia wewnętrznego? Skąd?...
   Usiedliśmy wygodnie. 
   Zacząłem mu opowiadać o moich życiowych rozterkach, wątpliwościach, niepokojach, strachach, wielkich zapytaniach w poszukiwaniu absolutnej prawdy.
   Cień słuchał w milczeniu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz