- Właściwie nie muszę chodzić do kina - powiedział niespodziewanie barman, nie patrząc mi w oczy.
- No tak. Nieraz jest tu wesoło - odrzekłem i rozejrzałem się wkoło.
- Wolałbym niemy film - dodał barman i wyłączył muzykę. Przez chwilę zaległa głęboka cisza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz