poniedziałek, 21 kwietnia 2014

DZIK ABSUR POWRACA (99)

Kosmosek dowiedział się gdzieś, że Absorudzik ma imieniny. Kupił za wszystkie pieniądze, jakie miał, dużo pierników w czekoladzie i pobiegł szukać przyjaciela. Natknął się na niego dopiero po godzinie w parku, nad stawem z łabędziami. 
- O, wszystkiego najlepszego, Absorudziku! - wykrzyknął na jego widok.
- A z jakiej okazji? - spytał zdziwiony Absorudzik.
- Jak to z jakiej? Obchodzisz przecież imieniny...
- Nie miewam w ogóle imienin. Mojego imienia nie ma w kalendarzu - powiedział smutno Absorudzik.
- Mojego też nie ma - westchnął Kosmosek, wyjmując torebkę z piernikami.
Zjedli po jednym. Resztą poczęstowali łabędzie, które też zapewne nie obchodziły swoich imienin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz