- Tato, jest prawie noc i na pewno mi nie pozwolisz. Pani od przyrody kazała nam obserwować Księżyc, bo ma dzisiaj mieć jakiś nadzwyczajny kolor - powiedział Absorudzik do ojca.
- O! - zainteresował się dzik Absur. - Ubieraj się, idziemy za miasto. Tam nocne niebo jest najlepiej widoczne.
- Pójdę z wami - odezwała się dzikuska Absurdzica z kuchni.
- Nie! - zaprotestował Absur. - Księżyc bardzo źle wpływa na kobiety i kobiety źle działają na Księżyc. A jak zmieni swój kolor na zawsze? Nie mówiąc, że może zmienić ciebie...
- To nie...
Absurdzica machnęła ręką i założyła z powrotem fartuch.
A dzik Absur i mały Absorudzik poszli szybkim krokiem za miasto, aby wielki, wspaniały Księżyc wiśniowego koloru im nie uciekł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz