66
Jakiś zabłąkany Japończyk spytał po angielsku dzika Absura, którędy idzie się do Sądu Administracyjnego. A Absur po węgiersku:
- Pójdzie pan ulicą Przekątną, potem Różaną i skręci pan w prawo w Jaskółczą. I tam będzie ten Sąd...
- Dziekuję - ukłonił się po japońsku Japończyk i niechcący przeszedł na czerwonym świetle, prosto pod koła hulajnogi Absorudzika, który wracał właśnie z angielskiego. Ale nikomu nic się nie stało. Tylko Japończyk był trochę przestraszony, bo pierwszy raz w życiu zobaczył motorową hulajnogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz