wtorek, 16 grudnia 2025
ŚWIAT DZIKA ABSURA - 29 (z książki - 2020 r.)
W LESIE
Aby skrócić sobie drogę, dzik Absur przedzierał się przez gęsty las.
- Tu muszą toczyć się wojny - pomyślał, kiedy patrzył na poplątane ze sobą drzewa, krzewy, krzewiny, z mchami i muchomorami.
Spod nóg uciekł zając, obok czmychnął jeleń, gdzieś daleko zawył wilk.
A drzewa, najważniejsze w lesie, w ciszy walczyły o światło, rozpychając się na boki.
Absur szedł powoli, krok za krokiem, szarpany przez gałęzie jeżyny.
- Cholera jasna! Zachciało mi się lasu - jęknął. - Jeszcze noc mnie tu zastanie i zostanę zjedzony przez wilki i ukąszony przez żmije.
Ale na szczęście las jak się zaczął, tak się i skończył.
Dzik Absur odetchnął.
- Boże święty! A gdzie jest Mijuś? - krzyknął. Szukał po wszystkich kieszeniach, w plecaku, w torbie przybocznej – nigdzie kota nie było.
- Uciekł ode mnie? Po tylu przygodach?...
Rozglądał się wszędzie. Zaczął wołać:
- Mijuś! Mijuś!... Hop, hop! Tu jestem! Mijuś!!!
Absur siadł na mchu zrezygnowany.
- Poczekam…
Kot Mijuś przyczłapał po godzinie dziwnie skudłacony, ale szczęśliwy.
- Gdzie byłeś? Chcesz, żebym dostał zawału? - pytał zdenerwowany Absur.
Kot nie odpowiedział, tylko miauknął przymilnie i wdrapał się do swojej kieszeni.
Posiedzieli trochę przytuleni i poszli dalej…
JEŻ I MRÓWKA -110 (z książki - 2024 r.)
STRZAŁKI
- Ktoś narysował strzałki na ścieżce - powiedziała mrówka do jeża.
- Jaki ktoś? - spytał jeż.
- Ktoś, kto myśli, że pójdę za nimi…
WYBÓR WIERSZY - 2017 ROK
NIE MOJE
Odniesiono mi
ZWYCIĘSTWO
Nad czymś
z trudem
gdzieś zdobyte
upragnione
Ale na Boga –
nie moje
UKŁADANKA - 14 (z książki - 2020 r.)
TALERZ
Nikt nie chciał na nim jeść, nawet dzieci, ponieważ była na nim namalowana różowiutka Świnka.
Smutny Talerz leżał zamknięty w kredensie i tęsknił za ludźmi.
- Przecież jestem po to, żeby im służyć - wzdychał codziennie.
Pewnego poranka zauważył, że jego świnka uśmiecha się od ucha do ucha.
- No i z czego się śmiejesz? - spytał poirytowany Talerz.
- Poczekaj do obiadu - odparła Świnka i zachichotała.
Miała rację. Gdy tylko dzieci zobaczyły uśmiechniętą Świnkę, wszystkie chciały z niego jeść. Od tej pory był najbardziej zapracowanym talerzem w kuchni…
OGŁOSZENIA DROBNE
Wróżka Aja, pracująca sztuczną inteligencją - zaprasza: od poniedziałku do piątku, w godzinach wieczornych!
poniedziałek, 15 grudnia 2025
ŚWIAT DZIKA ABSURA - 28 ( z książki - 2020 r.)
ŚWIATŁO
Na horyzoncie zamajaczył dziwny promyk. Nie było to wschodzące Słońce, ani Gwiazda Zaranna.
- Co to może być? - zdziwił się dzik Absur.
Zaintrygowany poszedł w stronę tajemniczego światła.
Nie zwiększało się ani nie malało…
Nigdy do niego nie doszedł. I nigdy nie dowiedział się – co to było…
- Może nie miałem wiedzieć - pomyślał, kiedy zrezygnował zmęczony.
JEŻ I MRÓWKA - 109 (z książki 2014 r.)
STANDARDY
- Uwzględniasz standardy europejskie? - spytał nagle jeż.
- Nie. Światowe - odpowiedziała dumnie mrówka.
WYBÓR WIERSZY - 2017 ROK
ZIARNA
Ożywiają
nieskończoną zieleń
lub przeganiają
cudzy głód
Lato za latem
wiek za wiekiem
Tajemnica świata
UKŁADANKA - 13 (z książki - 2020 r.) - BAJKI...
SNY
Do świata snów prowadzi kręta droga. Potem trzeba przekroczyć mglistą bramę, nie zawsze szeroko otwartą…
A za nią – tysiące snów skłębionych ze sobą, które na nas niecierpliwie czekają. Kolorowe, ale też czarnobiałe. Łagodne i drapieżne, pokojowe i wojenne, wesołe i smutne, przyjazne i złośliwe…
W tamtym świecie czas, jaki znamy, nie istnieje. Rządzi się swoimi prawami – galopuje, snuje się powoli, zamienia dzisiaj na jutro i jutro na dzisiaj; potrafi nawet cofnąć się o tysiąc lat.
A jednak może go pokonać zwykły budzik, który terkotem woła:
- WSTAWAĆ!... PÓŹNO!... TRZEBA WSTAWAĆ!... MARSZ DO ŻYCIA! DO PRACY! DO SZKOŁY!...
OGŁOSZENIA DROBNE
Poszukuję Joanny S. - koleżanki ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Częstochowie. Mam ważną wiadomość!
niedziela, 14 grudnia 2025
ŚWIAT DZIKA ABSURA - 27 (z książki - 2020 r.)
CZŁOWIEK PRZY DRODZE
Dzik Absur spotkał przy drodze siedzącego mężczyznę w dojrzałym wieku.
- Dzień dobry! - powiedział Absur.
- Dzień dobry - odparł niechętnie człowiek, jakiś smutny.
- Nie zimno panu? - spytał Absur. - Może pójdziemy razem? Będzie nam raźniej.
- Nie śpieszy mi się - mruknął siedzący. - Zawsze chciałem, żeby było już jutro. A teraz lubię siedzieć sobie w przeszłości, jeśli pan pozwoli z łaski swojej…
- Oczywiście. Do widzenia - powiedział speszony Absur.
- Nie sądzę, żebyśmy się jeszcze spotkali. Widzę, że pan się gdzieś śpieszy. Pana jutro nie będzie moim…
Człowiek przy drodze przymknął oczy, jakby chciał skończyć rozmowę.
Dzik Absur poszedł swoją drogą. Wcale nie był pewien, czy jest jego.
- Wcale się nie śpieszę - pomyślał, kiedy został sam.
JEŻ I MRÓWKA - 108 (z książki - 2014 r.)
POZIOM
- Chyba widzisz to, co ja? - zastanawiał się jeż.
- Tak, tylko z innego poziomu i nie znaczy, że z gorszego - odparła mrówka.
WYBÓR WIERSZY - 2017 ROK
JEŹDŹCY
Rozmnożyli się
Jeźdźcy Apokalipsy
Jakby ktoś chciał
przyśpieszyć nadejście
NIEWIADOMEGO
które śpi jeszcze
w zakamarkach przeznaczenia
UKŁADANKA - 12 (z książki - 2020 r.) - BAJKI...
KSIĄŻKA
Ta książka była zaczarowana, chociaż z daleka nie wyglądała na taką. O nieokreślonej grubości, miała kolorową okładkę, z miejscem na tytuł i autora…
A w środku – puste, niezadrukowane kartki!
Każdy, kto spojrzał na otwartą książkę, mógł wymyślić swoją bajkę, o dowolnej tematyce, z dowolnymi postaciami. I taka bajka zostawała w książce na zawsze, wydrukowana wyraźnymi, ozdobnymi literami.
Ja wymyśliłem w niej właśnie tę BAJKĘ…
sobota, 13 grudnia 2025
ŚWIAT DZIKA ABSURA - 26 (z książki - 2020 r.)
SZAŁAS
Do głowy dzika Absura przyszedł rozkaz, nie wiadomo skąd:
- Idź prosto sto kroków…
Zrobił sto kroków.
- Teraz skręć w prawo, idź trzydzieści pięć kroków…
Zrobił trzydzieści pięć kroków.
- Teraz skręć w lewo, idź dwadzieścia kroków…
Zrobił dwadzieścia kroków.
- A teraz usiądź i czekaj! - rozkazał głos.
Dzik Absur usiadł tam, gdzie stanął. Na gołej ziemi.
Czekał. Kwadrans, godzinę, trzy godziny… Przyszła noc z Księżycem.
- Nigdy nie słuchaj rozkazów ani wiadomości, jeśli nie wiesz skąd pochodzą - zdawał się mówić Księżyc.
Absur machnął ręką i wrócił do swojego szałasu, który wczoraj zbudował na skraju lasu. Miał problemy z trafieniem po ciemku…
- Jak to było? Dwadzieścia kroków w lewo, czyli teraz w prawo… Trzydzieści kroków w prawo, czyli teraz w lewo… I prosto sto kroków… Uff! Jest…
JEŻ I MRÓWKA - 107 (z książki - 2014 r.)
RZĄDZENIE
- Jak to właściwie jest z tym czasem? - zaczął jeż. - Rządzi nami, czy my rządzimy nim?
- To tak, jakbyś spytał, czy wiatr rządzi powietrzem, czy powietrze wiatrem - powiedziała mrówka.
.jpg)














