DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 55 (z książki - 2014 r.)

CHMURY

   Absorudzik był tego dnia niedzielny. Leżał sobie na trawie, w cienistym miejscu, tylko jemu znanym, z widokiem na niebo. Było mu rozkosznie jak nigdy. Patrzył na płynące leniwie chmury i rzeźbił sobie w nich różne kształty. Stwarzał smoki, drzewa, ptaki, góry, ludzi , a nawet twory z kosmosu.

   - Mógłbym tak leżeć do końca świata - powiedział głośno i wydawało mu się, że echo powtórzyło: świata, ata, ata…

   Po godzinie zebrał w sobie resztki uśpionej pracowitości, wstał, aby iść do domu. Świat żądał od niego wiele różnych dziwnych obowiązkowych czynności.

   Absorudzik westchnął, przekraczając próg domu, za którym czekały pytania dzikuski Absurdzicy:

   - Gdzie byłeś? Wiesz, która godzina?...

 


 

JEŻ I MRÓWKA - 33 (z książki - 2014 r.)

NAJWAŻNIEJSI

   - Ludziom się wydaje, że są najważniejsi na świecie. A przecież wiadomo, że najważniejsze są mrówki - powiedziała mrówka do jeża.

   - O nie! Najważniejsze są jednak jeże - odparł jeż.

 


 

WYBÓR WIERSZY - 2017 ROK

OGRODY

 

W moim wschodnim ogrodzie

zbudowałem altanę

gdzie słucham wiatru i deszczu

z dala od ludzi

 

W zachodnim ogrodzie

wykopałem staw dla Złotej Rybki

 

A południowy ogród

połączyłem z północnym

żebym mógł łagodnie przechodzić

z dnia do nocy

 


 

SNY OBIECANE - 74 (z książki - 2016 r.)

BEZ BUDZIKA

   Gęsim piórem, w grubym kajecie, z wielkim mozołem pisałem jedno długie zdanie bez przecinków, kiedy poczułem, że nie mogę skończyć. Jakbym chciał zapisać wieczność.

   Pisałem, pisałem, pisałem!

   Ktoś ukradł mój budzik?

 


 

DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 54 (z książki 2014 r.)

PORTRET

   Dzik Absur był sam w domu, kiedy usłyszał pukanie. Nie za głośne, ale wyraźne. Otworzył drzwi. Nikogo nie było. Absur przestraszył się nie na żarty, bo przypomniał sobie dawne opowieści swojej babki Absuliny o duchach, strzygach, elfach, diabłach i innych mglistych zjawach. Ciarki przebiegły mu po plecach.

   - A kysz, a kysz! - wypowiedział zaklęcie, jedyne, jakie pamiętał.

   Na to nadeszła dzikuska Absurdzica i roześmiała się, jak to ona.

   - A puknij się w czoło!

   I sama puknęła się, aż echo rozległo się po klatce schodowej. Tak głośno, że wyjrzała zawsze ciekawa wszystkiego sąsiadka z naprzeciwka; z młotkiem w ręku, bo właśnie przybijała gwóźdź w ścianę, aby powiesić portret byłego męża, z którym się w duchu pogodziła.

 


 

JEŻ I MRÓWKA -32 (z książki - 2014 r.)

TO I OWO

   - Jak się masz? - przywitała mrówka jeża.

   - Mam to i owo, ale z jakiem nie za bardzo - odparł jeż.

 


 

WRONOTY (3912) - MYŚLI Z KRAINY ZIELONEGO POJĘCIA

- Byłem na zjeździe moich sobowtórów. Każdy myślał, że jest mną…

 


 

WYBÓR WIERSZY - 2017 ROK

WIATR

 

Kiedy byłem jeszcze wiatrem

wędrowałem sobie z Czasem

układając sny na przyszłość

 

 

 

SAMOTNOŚĆ

 

Pewnej nocy

moja samotność

nie znalazła mnie w domu

bo biegałem z tłumem

po niebiańskiej łące

za kolorowym motylem

któremu dane było żyć

tylko jeden dzień

 


 

SNY OBIECANE - 73 (z książki - 2016 r.)

OGNISKO

   Wokół dużego ogniska na leśnej polanie siedziała cała moja licealna klasa, a każde z nas miało na długim patyku kawał kiełbasy.

   Ja siedziałem obok Basi z dziesiątej b, występującej gościnnie i starałem się być najdowcipniejszy. Z głupawych dowcipów przeszliśmy do małej futurologii i po kolei mówiliśmy, kim będziemy w niedalekiej przyszłości.

   - A ty? - spytała Basia.

   - Będę wynajmował anioły potrzebującym - odparłem bez zastanowienia.

   Nie wiem, co na to moja Basia, bo przybiegł zziajany  leśniczy i kazał natychmiast zgasić ognisko.

   Ale pamiętam smak kiełbasy. Czyli musiałem ją zjeść…

 


 

DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 53 (z książki 2014 r.)

TOREBKA

   Na środku Rynku dzikuska Absurdzica natknęła się na doga Maxela, który znalazł się tam przypadkiem, jak zresztą zawsze i wszędzie.

   - Dzień dobry, pani dzikusko! - powiedział tak głośno, że wszystkie gołębie wzbiły się do nieba, aż zrobiło się prawie ciemno.

   Absurdzica nie znosiła, gdy zwracano się do niej w ten sposób i walnęła Maxela torebką, z której wysypały się na bruk drogocenne i niezbędne drobiazgi. Dog Maxel uciekł oczywiście i dzikuska Absurdzica musiała to wszystko zbierać sama wśród śmiechu durnej gawiedzi.

   - Niech ja jeszcze raz spotkam tego chama - pomyślała tak wzburzona, że jej fale spokoju długo nie mogły wrócić do swoich brzegów.

 


 

JEŻ I MRÓWKA - 31 (z książki - 2014 r.)

DÓŁ

   - Mam doła - wysapał jęz.

   - To schowaj się do niego - poradziła mrówka.

   - Nie mogę. Tam już siedzi czwórka smutnych jeży - odpowiedział smutno jeż.

 


 

WRONOTY (3911) - MYŚLI Z KRAINY ZIELONEGO POJĘCIA

- Mógłbyś trochę pomilczeć? Chciałbym posłuchać twoich myśli…

 


 

WYBÓR WIERSZY - 2017 ROK

ŻYJĘ

 

Żyję sobie na północ od południa

na zachód od wschodu

na południe od północy

na wschód od zachodu –

wiecznie poszukiwany przez listonosza

który chce mi wręczyć jakieś

wezwanie

 


 

SNY OBIECANE - 72 (z książki - 2016 r.)

DOOKOŁA

   Wreszcie przyszedł ten sen, o którym marzyłem od dzieciństwa.

   Wypłynąłem w podróż dookoła świata na małym żaglowcu, bez zawijania do większych portów.

   Przeskakując z trudem Atlantyk, ominąłem burzliwy Przylądek Horn. Otworzył się przede mną spokojny jak jezioro upragniony Pacyfik z wiecznie zielonymi wyspami i pięknie opalonymi wyspiarkami.

   A tu nagle przyleciał na helikopterze przedstawiciel biura podróży „RAJ” i nakazał mi wracać natychmiast do domu, bo skończył się dla mojej podróży jakiś limit czasowy.

   No i wróciłem, chociaż nie pamiętam jak. Do podróży w tramwajach i autobusach…

 


 

DZIK ANSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 52 (z książki - 2014 r.)

EKSPERYMENT

   Dzik Absur, aby trochę w życiu poeksperymentować, zamiast na mleko, wybrał się na piwo. Niestety nie doszedł, ponieważ spotkał po drodze tylu miłośników mleka, że z każdym musiał odwiedzić jakiś bar mleczny. I już nie starczyło dnia ani pieniędzy dla piwa.

 


 

JEŻ I MRÓWKA - 30 (z książki - 2014 r.)

PRAWDA

   - Widziałeś kiedyś prawdę? - spytała mrówka jeża.

   - No, może raz, kiedy mama powiedziała mi, żebym nie kłamał. I jakaś prawda  stanęła przede mną w całej okazałości, ale jakby zamglona - odparł jeż.